wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział XVII ♥

Rano obudził mnie ogromny ból głowy.  "Masz za swoje"-pomyślałam zwlekając się z łóżka. Chwiejnym krokiem udałam się do łazienki. Z trudem się uczesałam i ogarnęłam. Wróciłam do pokoju i wyjrzałam przez okno. "No zajebista pogoda"-przeleciało mi przez myśl widząc ulice skąpane w deszczu. Podeszłam do szafy wyciągnęłam szare dresy i koszulkę o dwa rozmiary za dużą. Tak w czymś takim czułam się najlepiej.  Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić , taka pogoda mnie dołowała . Usiadłam na łóżku, wzięłam telefon w ręce i wykręciłam numer do Majki. Taa nie było ich dopiero tydzień , a trochę mi ich brakowało .
-Halo ?-usłyszałam głos siostry.
-No siem. Jak tam.
-A zajebiście. Pogoda taka, ze ho ho, a jacy chłopcy.
-Ee to fajnie tam macie.
-No bosko. Zrobiłam pełno zdjęć to ci pokaże.
-To fajnie, a jak Emilia ?
-Nie uwierzysz co się stało.
-Złamała rękę.   ?-zapytałam
-Ona bardziej uważa niż ty.
-Oj tam raz mi się zdarzyło.-rzekłam.
-Raz ? A wczoraj to co  ?
-Mama ?!-zaciekawiona spytałam.
-To moje jedyne źródło informacji.
-Dobra ale mniejsza o to, mów co z Emilią.
-Chodzi z Radkiem.
-Na prawdę ? No nie wierzę.
-No jest szybsza od nas.
-Ekhmm..od ciebie.-wtrąciłam
-Jak to ? Z kim ?
-A tam, tymczasowo z Mikołajem.
-O współczuje mu. -zażartowałam Maja.
-Co to miało znaczyć ?
-Z tobą nawet diabeł nie wytrzyma.
-Osz ty! Dostaniesz jak wrócisz.
-Już się boje. Sorry, ale muszę kończyć.  Idziemy na jakąś wycieczkę.
-No spoko, bawcie się dobrze. Pozdrów tam wszystkich. -dodałam rozłączając się
Nic mi się nie chciało robić. Pomyślałam, że Klara mogła by wbić, ale ona dziś była z Kubą, więc nic z tego. Położyłam głowę na poduszce i starałam się znowu zasnąć, w końcu była dopiero 10:28. Już powoli odpływałam gdy ze snu wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Powoli zbiegłam po schodach.
-Nikogo w tym domu nie interesuje, ze ktoś przyszedł ? -rozdarłam się,ale po chwili zorientowałam się, że jestem sama w domu.
Podeszłam do drzwi, chwyciłam za klamkę i pociągnęłam do siebie. Moim oczom ukazał się poznany wczoraj brunet.
-Obudziłem?-spytał niepewnie. Pewnie pomyślał po moim stroju, ze jeszcze spałam.
-Ymm, to dziwne, ale nie.-dodałam z uśmiechem.
-Jak głowa?-zapytał
-Jako tako.
-Wiem co ci pomoże -rzekł po czym wyciągną z kieszeni wielką czekoladę.
-Om.. nie trzeba było- dodałam z lekkimi wypiekami.
-Ale skoro cię uratowałem to muszę teraz o ciebie dbać.-powiedział po czym wybuchnęliśmy śmiechem. Zaprosiłam Fabiana do środka.Siedzieliśmy u mnie w pokoju i rozmawialiśmy. Wydawał się taki szczery i miły.
-Dziękuję, ze przyszedłeś.
-Do usług. A po za tym przyszedłem, bo taka pogoda mnie dobija i musiałem z kimś posiedzieć. Wolałem z tobą niż z babcią. -odpowiedział z uśmiechem.
-O..trudny miałeś wybór. Ja bym sobie z takim nie poradziła. Ale pewnie wybrałabym babcię,- zaczęłam się śmiać.
Na co on w odpowiedzi rzucił się na mnie z łaskotkami. Nie mogłam złapać tchu. W końcu przestał.
-Wiesz..-zaczął..-znam cię od wczoraj, a mam wrażenie, że znam cię od piaskownicy.
-To miłe, ale mam podobne wrażenie. Cieszę się, że się tak dobrze dogadujemy.
Chłopak uśmiechnął się do mnie, po czym spuścił wzrok na podłogę. Na jego twarzy zobaczyłam lekkie wypieki. Przysunęłam się do niego by zobaczyć o co mu chodzi. Kiedy miałam głowę tuż obok niego on szybko odwrócił twarz w moim kierunku i wpił mi się w usta. Byłam zaskoczona, nie wiedziałam co robić. Po chwili jednak przerwałam pocałunek. Nie rozumiałam, jak on śmiał. Przecież my się nie znamy. A nawet jeśli to ja miałam chłopaka, którego kochałam.Niezrozumiałe uczucie zaczęło ogarniać całą mnie. Podniosłam wzrok na drzwi i zobaczyłam stojącego w progu Mikołaja. Jego mina była nie do opisania. Wyglądał tak jakby w ułamku sekundy znienawidził mnie.
-Mikołaj..-cicho bąknęłam, a do oczu zaczęły napływać łzy.

_________________________________________________
Siema.
Rozdział jest pisany na szybko i jest strasznie krótki
ale nie mam teraz zbytnio czasu.
Wiecie test za niedługo, więc
trzeba przysiąść do nauki.
Mam nadzieje, ze się wam spodoba.
Trzymcie się :)
A i miło by było, jakbyście
napisali co o tym sądzicie.
Mam nadzieje, ze podzielicie się
swoją opinią. Śmiało klawiatura nie gryzie.
Narazicho.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Eej no jak ty to robisz , że to opowiadanie jest zajebiste ? :>> Kooocham !! xx Jestem ciekawa co się stanie z Mikołajem .. Wybaczy mu ? A co na to Fabian ? Och pisz szybko następny bo nie wyczymam ! :D
Zapraszam do mnie : http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/ ( jutro nowy rozdział ) . ; ***

smiley.loove pisze...

noooo pisz dalej xdd jestem ciekawa co się stanie :D
ale tak to super i nie narzekaj ;)

Anonimowy pisze...

ciekawe , :D
pisz , pisz xd masz do tego "smykałkę" , mi się podoba i widze że postanowiłaś że coś się będzie dziać ! świetnie :d
+ powodzenia na tekstach <3 3mam kciuki.

dina.

Vivenn pisze...

Bardzo podoba mi się ta historia. :) Fajny blog. Tylko dlaczego niszczysz ten związek? Choć...i tak nie przepadam za Mikołajem xD