środa, 18 stycznia 2012

PROLOG. ♥

Siemaa! :)
Mam na imię Zuza, bo tak 16 lat temu nazwali mnie rodzice. Mieszkam w Krakowie razem z rodzicami i dwoma nieznośnymi siostrami: Majką i Emilią.
Majka jest ode mnie o rok młodsza. Jest blondynką ale mimo tego i tak mówię do niej „rudzielec”, ponieważ w słońcu jej włosy stają się rudawe. Nie ma dnia, żebym się z nią nie kłóciła. Głównym powodem naszych kłótni są ciuchy! Nie jestem typem takiej „modnisi”jak Majka, ale jak jakaś rzecz jest moja to nie potrafię jej tak po prostu dać. I to nie, dlatego, ze jestem skąpa..tylko pożyczenie Maryśce rzeczy jest równo znaczne z nieodzyskaniem jej. Maja jest strasznym zarozumialcem i uparciuchem. No, ale to moja rodzina więc jakoś ją toleruję.


Emilia jest ode mnie dwa lata młodsza. Jest zupełnym przeciwieństwem Majki.
Wszyscy mówią ,że Emka jest bardzo do mnie podobna, zwłaszcza z zachowania.
Czasami potrafi nieźle mnie wkurzyć, jest strasznie ciekawska i wszystko musi wiedzieć. Wtrąca się w nie swoje sprawy. Jest jeszcze bardzo dziecinna, i nie radzi sobie z większością problemów. Często jak coś palnie to, aż ręce opadają. Myślę, ze ona mogłaby zabijać głupotą. No cóż rodzeństwa się nie wybiera i nikt nie jest idealny. Moje siostry są jakie są i czasami mam ochotę je rozszarpać, ale nie zamieniłabym je na żadne inne! Dlaczego? Sama nie wiem..może to siła przyzwyczajenia, a może po prostu siostrzane przywiązanie do siebie. Nie wiem jak to nazwać, ale wiem jedno, że wyzywać moje rodzeństwo mogę tylko ja! Niech spróbuje ktoś je tknąć a obiecuję ,że zabiję.

Jestem z natury spokojna i posłuszna.-ale tak się składa ,że moją naturę skutecznie zmienia Klara. Kto to Klara. ?Kiedyś byłyśmy wrogami, ale nienawiść przerodziła się w przyjaźń. Okazało się ,że więcej nas łączy niż dzieli. Myślę, że taka przyjaźń zrodzona z nienawiści ma szansę długo trwać.Wiele już razem przeszłyśmy i zapewne wiele przejdziemy , ale jestem pewna ,że co by się nie działo to PRZETRWAMY. Klara jest jedną z tych osób, które potrafią udowodnić ,że są głupsze niż ja i zrobić z siebie pośmiewisko by tylko poprawić mi humor. Uwielbiam jej wyrozumiałość. Wiem ,że nie przepada ona za reggae, ale dla mnie jest w stanie słuchać,przez kilka godzin piosenek GrubSona, wiem, że nie lubi horrorów, ale i tak je zemną ogląda. W sumie trudno nazwać to horrorami ponieważ ,zamiast się bać to my pękamy ze śmiechu. Chyba włącza się taki magiczny przycisk, który zamienia horror na komedię. Oby dwie mamy taką samą pasję, mianowicie SKATEBOARDING ! Yhhm, !Czy może być coś fajniejszego?


_________________________________________________________
/Pierwszy rozdział już wkrótce.!/
Narazicho.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Super < 3